piątek, 27 kwietnia 2012

Rozdział 5 „Niespodziewane wiadomości”


-Co ty sobie myślisz?! Wyjeżdżasz tylko na koncert, a teraz obściskujesz się z praktycznie nieznajomą osobą?! – powiedział wykrzyczał Marcin.
-Wiem o nim więcej niż o Tobie. ! – odburknęłam.
-Może by tak nie krzyczeć na damę? – wtrącił Harry.
-Znalazł się dżentelmen, który obściskuje i całuje czyjąś dziewczynę. ! – krzyczał Marcin.
-Znalazł się wspaniały chłopak, który puścił dziewczynę samą w taką podróż. – zaripostował.
Szczerze mówiąc widać, że Marcin zieleniał z zazdrości. Był też strasznie wkurzony. Nie wiedział co powiedzieć. Poczerwieniał i chciał coś dodać, ale przerwałam.
-Hej.. ! Starczy już tej kłótni. !
Patrzyli na siebie takim wzrokiem, jakby mieli za chwilę skoczyć sobie do gardeł. Bałam się, bo wiedziałam, że to moja wina. Gdybym nie uległa przystojnemu, wspaniałemu, opiekuńczemu, pieprzenie seksownemu Harremu, nie byłoby tej sytuacji, ale tak jak sam stwierdził, gdyby pojechał razem ze mną, nie byłoby tej sytuacji. W gruncie rzeczy wcale nie kochałam Marcina. Traktowałam go jako jednorazową przygodę na wakacje. Wiem, że zabrzmiało to arogancko i strasznie prostacko, ale przecież nie mogę kochać nikogo na siłę. Trzeba to poczuć. Z Hazzą było inaczej. Przy każdym spojrzeniu nawet na zdjęcie, czułam wirujące motylki w brzuchu. W sumie wspaniałe uczucie. Hmm.. aż się rozmarzyłam i zeszłam z głównego tematu. NIE KOCHAM GO ! Nadszedł czas, żeby o tym wszystkim się dowiedział.
-Posłuchaj, Marcin, wcale Cię nie kocham. Nie wiem w jakim celu zrobiłeś to całe zamieszanie, ale nie ma to sensu. Cały nasz związek. Zobacz sam, my do siebie nie pasujemy, ciągle się kłócimy. Oboje zasługujemy na kogoś lepszego. Jestem pewna, że Twoja przyszła dziewczyna będzie wielką szczęściarą z posiadania tak wspaniałego chłopaka. Sam widzisz, że wszystko nie potoczyło się idealnie. Ale trzeba żyć dalej i się nie załamywać.
-I dobrze.. Wcale Cię nie kochałem. ! Myślisz, że spotykałem się z Tobą z miłości.? Założyłem się z kolegą, że przelecę Cię w miesiąc. – powiedział z pogardą.
-Ty świnio ! – wybuchł Harry.
Wiedziałam , że jeszcze się coś wydarzy. Ale nie spodziewałam się tego. Tego, że Hazza stanie w mojej obronie. Wtedy wiedziałam, że mu na mnie zależy.
Doskoczył do niego i chciał go uderzyć. Nie pozwoliłam na to. Powiedziałam tylko:
-Hazza, kochanie, to nie ma sensu. Tylko zrobisz mu krzywdę. A tego jeszcze nam brakowało. Jest skończoną świnią i będę o tym pamiętała do końca życia !
-Masz rację. – powiedział do mnie i zwrócił się do Marcina – Ostatni raz takie słowa na tak wspaniałą kobietę, a teraz się wynoś!!
Do moich oczu napłynęły łzy. Łzy szczęścia. Przecież nie miałam powodu, dowiedziałam się niemiłej prawdy od mojego byłego, plotki w gazetach na głowie, ale co mi tam. Cholera.. ja… ja go KOCHAM !
Harry przytulił mnie i powiedział:
-Nie bądź smutna i nie przejmuj się tym draniem. !
-Ale ja nie płaczę z tego powodu. Płaczę ze szczęścia. Że tak wspaniale postawiłeś się w mojej obronie – wtuliłam się w niego.
Czułam go. Również w dosłownym znaczeniu, ponieważ czułam jego wspaniały perfum, który zawsze oprawiał mnie o dreszcze. Czułam się wspaniale, choć nie powinnam. Chwilę trwaliśmy tak w ciszy.
-Heeej. Czy Ty powiedziałaś do mnie „kochanie” ? – zaśmiał się.
Poczerwieniałam.
-Znowu Cię zawstydziłem, kocham to uczucie -  zaśmiał się tym razem w głos.
Jak jak kocham Jego śmiech !
-Ale ja.. to było przypadkowo i … - przerwał mi.
-Nie tłumacz się KOCHANIE . To było świetne. – uśmiechnął się.
Ojeeeeeej . Chyba umarłam i jestem w Niebie ! *.* - głośno pomyślałam.
Harry śmiał się. Tym swoim wspaniałym, seksownym śmiechem.
-Chodź ze mną, podobno tutaj niedaleko można wypić świetną gorącą czekoladę. – powiedział łapiąc mnie za rękę.
-Ale znowu dopadną nas paparazzi – odparłam zawiedziona.
Przytulił mnie i powiedział :
-Pieprzyć to.. ! chcę się pochwalić piękną dziewczyną. – uśmiechnął się, mocniej ściskając moją rękę.
-Dziewczynę? – powiedziałam z niedowierzaniem .




Haaa ! Przepraszam, nie pisałam jeden dzień . Moja wina ! A to tylko dlatego, że na jednym komputerze mam wszystkie materiały i wenę :D chociaż te moje wypociny pewnie nie wszyscy nazwą „weną” . Ale cóż. Przepraszam więc, że nie umiem pisać ładnych opowiadań i Bóg nie dał mi takiego daru. ! Może stałam w kolejce po coś innego.. mniejsza z tym. ! :D
Komu się podoba, pisać, głosować !
Komu nie, pisać co się nie podoba, to postaram się to zmienić ;) no i głosować też ;)
Nie dodałam piosenki do rozdziału, jeśli ktoś zauważył, bo pewnie nikt nie korzysta :D jeśli nadal chcecie - PISAĆ ! ;)
Ale piękna pogoda.!! :)
Pozdrowionka, Mrs. Styles xx

4 komentarze:

  1. uhuhuh :D Boski rozdział, czekam na kolejny *__*


    Zapraszam do mnie, miło jeśli też skomentujesz ;d music-is-my-life-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, dzięki ;) postaram się kolejny dodać dzisiaj wieczorem ;) i jasne, że skomentuję ;p

      Usuń
  2. Fajny bloog i ten rozdział oczywiście!^^ zapraszam do mnie i komentarze są również mile widziane! :) http://kasialsm15.bloog.pl/kat,0,index.html?_ticrsn=3&ticaid=6e5aa :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję pięknie ;) i jasne, bloga już odwiedzam ;p

    OdpowiedzUsuń