środa, 20 czerwca 2012

Rozdział 19 „Dziwne rozwiązanie sytuacji”



-Nie bój się... - powiedział Hazza, po czym przytulił mnie, dzięki czemu czułam się bezpiecznie.

Nadal jednak panikowałam i nie przestawałam mówic.
-Ale o co tu w tym wszystkim chodzi? Jak można zamknąc ludzi w jakimś pomieszczeniu.?! Do tego bez
świateł ! Przecież to porwanie ! - krzyczałam.
Tym razem już nie byłam w uścisku mojego chłopaka. Nerwowo chodziłam w te i z powrotem. Najbardziej denerwowało mnie to, że nic nie widziałam. Od zawsze nienawidziłam ciemnosc, a teraz mogłam odczuc ją najbardziej. W każdej chwili mogłam na coś wpasc. Na szczęście po paru minutach, które dla mnie wydawały się wiecznością, zostały otworzone drzwi.
Kolejny raz zobaczyliśmy wysokiego mężczyznę. Był, jak to się mówi „dobrze zbudowany”
Sam jego widok, oprawiał mnie o dreszcze.
Już dawno zadzwoniłabym na policję, albo do rodziny, ale jak na złosc tym razem nie zabraliśmy oboje telefonów z domu.
-Chodźcie za mną. - powiedział poważnie mężczyzna.
Doprowadził nas do pewnego pomieszczenia. Kiedy zostały otworzone drzwi, o mało oboje nie wybuchnęliśmy śmiechem. Na krześle, położonym pośrodku pokoju, siedziała około 12 – letnia dziewczyna.
I co? To ojciec chrzestny mafii ?
-Po co nas tu ściągnęłaś ? - zapytałam.
-Cicho ! Ja tu jestem od zadawania pytań ! - wykrzyczała piszczącym głosem dziewczynka.
Harry wkroczył w akcję .
-O co Ci chodzi ? O autograf, zdjęcie ? Trzeba było zapytac na ulicy, a nie nas porywac !
-Hazzuś, kochanie, nie denerwuj się. Nie chodzi mi o to . Po prostu chcę Cię mieć na własnosc. A w przyszłości wyjdę za Ciebie za mąż. - powiedziała.
-Że co proszę? Rozumiem, że jesteś moją fanką, mówisz, że mnie „kochasz”, ale zrozum, my nigdy nie będziemy razem. Chociażby ze względu na to, że mamy między sobą dużą różnicę wiekową. Dla mnie jesteś zwyczajnym dzieckiem.
-Co tam wiek. . Spójrz na Hue Hefnera. - powiedziała mała.
-Co to za przykład ? Ten człowiek ma dom Playboya. - odpowiedział.
-Dobra, dobra, a co ja mam z tym wspólnego ? - wtrąciłam .
-A ty ? Ciebie nie wypuszczę. Ochrona trzymac ją ! Nie pozwolę na to, żebyś była razem z miłością mojego życia !
-Ale .. O co tu do cholery chodzi ? Harry, kochanie, pomóż mi. ! - wykrzyczałam płacząc. - Przecież tym, że będziesz mnie więzic, nie zdobędziesz serca Hazzy. Wręcz przeciwnie. On Cię znienawidzi. Zrozum to, jesteś tylko fanką . On również chce ułożyc sobie życie. Chce być NORMALNY.
Na chwilę spuściła głowę i nic nie mówiła. Po czym rozpłakała się i zaczęła mówic.
-Ja przepraszam, przepraszam za wszystko . Niech pan ją puści . A ja , ja nie chciałam nic złego... ja tylko chciałam pokazac koleżankom, że nie jestem gorsza od nich..
-O czym Ty mówisz ? - zapytał zaciekawiony Harry.
-Od zawsze nie mogłam znaleźc sobie przyjaciół .Wszystkie moje koleżanki miały wiele autografów gwiazd, dzięki czemu zdobywały znajomych . A ja ? Ja zawsze na przerwach stałam sama. Wpadłam więc na pomysł, że jeśli spotkam Harrego Stylesa i będę go miała na własnośc, wreszcie zdobędę koleżanki.
Hazza bez słowa, podszedł do niej i mooocno ją przytulił, po czym pocałowal w policzek. Mała była oszołomiona i wniebowzięta.
-Dlaczego to zrobiłeś ? Przecież ja.. ja chcialam was uwięzic.
-Bo wzruszyła mnie twoja historia. Mam dla Ciebie propozycję. Pójdziemy razem z Tobą, nawet zaraz, do Twoich koleżanek. Jeśli zależy im na tym, żeby zobaczyły mnie z Tobą, to będą widziały, ale zapewniam Cię, nie będą to prawdziwe przyjaciółki.
-Hmm... wystarczy mi to, że spotkałam dzisiaj Ciebie... głupio mi teraz o to pytac, ale czy mogę zrobic sobie z wami zdjęcie i czy podpiszesz mi moje gadżety ?
-Jasne. - powiedział uśmiechając się.
Mała, przyniosła po chwili wielki karton . Znajdowały się w nim płyty, koszulki, książki z 1D. Jednym słowem było tego mnóstwo.
Wszystko podpisał specjalnie dla niej.
-A teraz .. możemy wrócic już do domu ? Pewnie wszyscy się o nas denerwują.
-Jasne. Przepraszam. - powiedziała.
Wyszliśmy. Idąc do domu, trzymałam loczka za rękę. W pewnym momecie powiedziałam :
-Jestem z Ciebie dumna.
-Dlaczego ? - zapytał zdziwiony.
-Pięknie zachowałeś się w stosunku tej dziewczynki. Mimo tego, że „porwała nas” , byłeś dla niej miły i potrafiłeś ją zrozumiec. - powiedzialam, po czym podarowałam mu całusa w policzek.
Uśmechnął się .
Byliśmy już koło domu.
-Hej, czy to samochód Gemmy, mojej siostry? Co ona tutaj robi ? - zapytał zdziwiony Hazza.







No i mamy rozdział 19 !!!!! Mam wieeeeeelką prośbę dla czytających. Proszę rozsyłajcie bloga, bo nie dodam rozdziału, puki nie będzie 3000 wejsc ;p
A tak poza tym. Jest spoko i oficjalnie stwierdziam . No kurde, zakochałam się. No i kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham go. ♥ 

5 komentarzy:

  1. Kurde, nieeee, psycholką jakąś jesteś normalnie, że wymyśliłaś takie coś :P.
    Szkoda, że takie krótkie
    Czekam na następny!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam dwa rozdziały i śmiało mogę powiedzieć, że blog jest w porządku :). Fajnie by było jakbyś pisała dłuższe rozdziały, np z trzech zrobić jeden :).
    Zapraszam na mojego bloga http://1d-offcamera.blogspot.com/ .
    Komentarz z opinią mile widziany :)
    Pozdrawiam xx.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło widziec takie kometarze i dzięki za radę ;) Jasne, zaraz wpadam ;)

      Usuń
  3. Eh, sorki, ale dla mnie ten blog jest po prostu malo realny. Ja na przyklad raczej nie robilabym sobie fot z porywaczem... Nawet jesli bylaby to dziewczynka w wieku 12 lat. I dziwne, ze akurat kiedy myslala o tym ''ze cos moze sie stac'' (poprzedni rozdzial) ich porwali, nie? Masz potencjal, ale musisz cwiczyc i postarac sie pisac nieco...realniej. Pozdrawiiam, powodzenia, Aga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wreszcie otrzymałam jakies sensowne kometarze i cieszy mnie to. Wiem, że blog nie jest idealny, wiec czekam na rady, wskazówki, na to, aby był lepszy ;) Na pewno zastosuję się do tego, co obie napisałyście :)

      Usuń